czwartek, 24 stycznia 2013

A zimą na mej buzi....

Korzystając z wolnej chwili chciałabym Wam uaktualnić moją codzienną pielęgnację skóry buzi. Zima to czas kiedy zostaje ona poddana bardzo ekstremalnym warunkom pogodowym. Mróz, wiatr, w domu wysuszone powietrze to wszystko bardzo źle wpływa na jej kondycję i wygląd. Jako posiadaczka problematycznej, kapryśnej i przetłuszczającej się cery mam wielki problem z doborem kosmetyków właśnie na tę porę roku. Nie mogę stosować ciężkich przeznaczonych srticte na zimę produktów. Zbyt mocno obciążają moją cerą , powodują wysyp i oleistą , świecącą się maź na mej twarzy. Mój ukochany krem z Vichy musiał chwilowo zostać odstawiony, gdyż nie dawał sobie rady w tak bojowych warunkach. Stosuję go w chwili obecnej miejscowo, gdy na moje buzi zagoszczą jakieś przykre niespodzianki. Ale wrócę do niego na pewno gdy nastaną gorące dni. Ratunkiem i kosmetykiem który pielęgnuję moją buzię w chwili obecnej jest już wcześniej przedstawiany na moim blogu krem z Tołpy z serii Provivo. Bardzo polubiliśmy się z tym produktem. Bardzo dobrze nawilża, ale nie obciąża mojej skóry. Ma specyficzną konsystencję, w trakcie nakładania na buzię czuć taką lepką, święcącą powłokę , ale już po chwili całkowicie w nią wnika i idealnie współgra z moim nowym podkładem który śmiało mogę nazwać moim odkryciem roku 2012. Ale o tym kiedy indziej:) Obok podkładu moim kolejnym odkryciem ubiegłego roku jest krem po oczy z Pharmaceris z serii przeciwzmarszczkowej do skóry suchej i bardzo suchej. Ten krem uratował moją skórę gdy była w bardzo złej kondycji. Wyeliminował łuszczenie się naskórka w okolicy oczu , wygładził skórę i bardzo łądnie nawilżył. Posiada dodatkowo SPF 15. Ideał:)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz