niedziela, 11 sierpnia 2013

Estee Lauder DW

Dziś pragnę Wam przedstawić mojego faworyta z którym tego lata nie rozstaję się na krok. Mowa o podkładzie w pudrze z Estee Lauder Double Wear Powder Make Up.  Produkt ten pokochałam od pierwszego użycia, nie pozostawia efektu maski, dobrze kryje i pięknie wyrównuje koloryt, pozostawiając piękną satynową skórę.Można go używać jako podkładu na mokro posługując się dołączoną gąbeczką, lub używając pędzla do szybkich poprawek makijażu w ciągu dnia pełni funkcję pudru. Dodatkowo nasze oko cieszy przepiękna, elegancka kasetka skrywająca to cudeńko. Ja zamiast oryginalnej gąbeczki , przełożyłam do niej pędzelek z Clinique Almost Powder, który idealnie wpasował się w jej miejsce. Jednym słowem moja kosmetyczna miłość tego lata do której na pewno powrócę jeszcze nie raz.



 



sobota, 10 sierpnia 2013

Sale!

Witam,
dziś wpis chwalipięcki :) Muszę Wam pokazać moje nowe sandały. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia na samym początku lata po czym zupełnie o nich zapomniałam. Będąc ostatnio przypadkiem w centrum handlowym zobaczyłam je na przecenie jedne jedyne i w dodatku w moim rozmiarze. Musiałam je kupić! W moim ukochanym kolorze nude wykonane całe ze skóry naturalnej. Cudowne:)









Miłego dnia:)

środa, 24 lipca 2013

Summer in the city.

Witam,
nie wiem jak u Was, ale u mnie dziś krótka przerwa od upałów. Natomiast od jutra słupki na termometrach mają powędrować wysoko, wysoko w górę aby utrzymać się tam przez najbliższe dni.....tygodnie...:) Bardzo lubię lato, ale perspektywa spędzenia 8 godzin w nieklimatyzowanym biurze, oraz podróżowanie komunikacją miejską przy wysokich temperaturach przyprawia mnie o dreszcze....byle do weekendu, wtedy upał na łonie natury nie jest już taki straszny. Zatem wracając do tematu, chciałam Wam zaprezentować produkty, które pomagają mi przetrwać lato w mieście.



 Za żadne skarby nie oddałabym żadnego z nich!
Jednak dziś korzystając z dnia wolnego wypiję bez pośpiechu ulubioną kawę i nadrobię zaległości "newsowe" .



Pozdrawiam i miłego dnia życzę:)

poniedziałek, 22 lipca 2013

My daily make up.

Witam.
Chciałam na wstępie przeprosić za długą przerwę, ale nadmiar obowiązków oraz piękna pogoda za oknem nie sprzyja zbyt częstemu siedzeniu w domu :) Lato w pełni , idealny czas na odpoczynek, wyjazdy, jednym słowem złaknieni po długiej zimie słońca wykorzystujemy każdą wolną chwilę na spacery i zabawę na świeżym powietrzu.
Na dobry początek chciałabym Wam przedstawić co zazwyczaj "gości" na mojej buzi o tej porze roku, kiedy zamiast słodkiego lenistwa na łonie natury muszę iść do pracy. Te kosmetyki sprawiają, że nawet w taki upalny dzień jak dziś "wszystko" trzyma się na swoim miejscu, nic nie spływa a ja w pełnym poczuciu komfortu mogę skupić się na pracy. Oczywiście w chwilach wolnych zdecydowanie stawiam na lżejsze produkty , ale o tym innym razem.









 Miłego dnia:)



\



niedziela, 21 kwietnia 2013

Gratisy:)

Witam,
pogoda za oknem piękna i słoneczna. Aż chce się coś robić, działać , zmieniać:) Dziś pochwalę się moimi gratisowymi zdobyczami. Podczas ostatnich zakupów przemiła pani farmaceutka podarowała mi całą masę darmowych próbek Vichy. Aż buzia mi się uśmiechnęła na ich widok:) Takie zakupy to ja bardzo lubię:)


Słonecznej niedzieli życzę:)

piątek, 19 kwietnia 2013

Wiosenna pielęgnacja.

Witam,
z każdą zmianą pory roku na nową oprócz rewolucji w szafie nastają także zmiany pielęgnacyjne mojej buzi. Nie wszystkie kosmetyki zmieniam na nowe ,są wśród nich takie którym pozostaje wierna już dłuższy czas. Nowością wiosenną jest tym razem krem Vichy Aqualia Thermal w wersji light. Jest to nawilżający produkt wzbogacony w wodę termalną z Vichy oraz kwas hialuronowy ,które mają zapewnić skórze długotrwałe nawilżenie oraz  komfort. Krem ma lekką i przyjemną konsystencje. Bardzo szybko się wchłania i pozostawia naprawdę nawilżoną i przyjemną w dotyku skórę. Drugą nowością jest woda termalna Vichy. Przyznam się że to moja pierwsza woda. Nigdy wcześniej nie używałam tego typu produktu gdyż uważałam go za zbędny wydatek. Jednak po pierwszym  użyciu zmieniłam  zdanie. Jest to bardzo przydatny kosmetyk zwłaszcza do pielęgnacji buzi trądzikowej. Doskonale koi i łagodzi podrażnienia. Skóra jest mniej zaczerwieniona i mam wrażenie że zmiany skórne szybciej się goją.







Do stałych bywalców w mojej łazience zaliczam żel Normaderm Vichy jak również cudowny krem z tej samej serii Normaderm Anti-Age. Jeszcze nie znalazłam produktów które by im dorównały i zastąpiły. Myślę, że jeszcze przez długi czas pozostanę im wierna.

Pozdrawiam,
Fifijka.

czwartek, 18 kwietnia 2013

Zapełnianie wiosennej szafy:)

Pogoda za oknem powoli zaczyna mnie rozpieszczać. Skończyłam przeorganizowanie w mojej szafie i stworzyłam przy okazji listę rzeczy których potrzebuję na sezon wiosenno-letni. Kilka z nich udało mi się nawet zrealizować. Wybrałam jak zwykle proste, klasyczne rzeczy w przyjemnych delikatnych kolorach.









Wiosno kocham Cię:)

niedziela, 24 marca 2013

Waiting for spring:)

Witam,
nie patrząc na pogodę za oknem postanowiłam wybrać się na wiosenne zakupy. W końcu co jak co, ale zakupy poprawiają nastrój nawet gdy na dworze temperatura sięga -10 stopni.
Poszłam z konkretnym zamiarem kupienia 3 rzeczy i prawie osiągnęłam swój cel kupując 2 z nich:)



Pierwszym celem były wygodne baleriny.  Jest to mój ulubiony typ obuwia w ciepłe dni. Od razu wpadły mi w oko te z Zary wykonane ze skóry naturalnej. Już nie mogę się doczekać kiedy je założę:)


Potrzebowałam także nowej torebki. Nie za dużej, nie za małej, która pomieści format A4. Takiej do ręki jak i z możliwością przewieszenia przez ramię. Z początku nie byłam co do niej przekonana ale po dłuższym zastanowieniu przed lustrem i z nią zawitałam w kasie Reserved.

Więc wiosno przybywaj!!:)

piątek, 22 marca 2013

Alterra-granat i aloes.

Dzień dobry w ten "piękny", śnieżny i wiosenny poranek:)
Aury za oknem nie zamierzam komentować aby nie popsuć sobie nastroju w dniu dzisiejszym. Jednak muszę niestety z moim dzisiejszym bohaterem "zahaczyć" o tematykę zimową. Otóż jak wiadomo zimą każdy centymetr naszego ciała potrzebuje specjalnej pielęgnacji i troski. Także nasze dłonie. Moja skóra zimą na ciele zamienia się w suchą a nawet w bardzo suchą. Wymaga większej uwagi i bardziej odżywczych kosmetyków. Moje ręce często podrażnione , zaczerwienione, przesuszone wracały z zimowych spacerów do domu. Nigdy specjalnie nie przywiązywałam uwagi do kremów do rąk. Przeważnie smarowałam je balsamem do ciała czy też podkradałam kremiki ochronne mojemu dziecku. Aż do czasu kiedy przypadkiem w moje ręce trafiła Aletrra do rąk z granatem i aloesem. Jest to krem przeznaczony do skóry zniszczonej suchej i bardzo suchej. Zawiera w sobie między innymi  olejki z pestek granatu, ekstraktu z aloesu, olej sojowy,olej jojoba oraz masło shea.






Krem ten ma dosyć gęstą,ale nie tłustą konsystencję. Bardzo szybko wnika w skórę pozostawiając lekki film. Dłonie po jego aplikacji nie są kleiste czy tłuste, ale ma się przyjemne uczucie otaczającej  nasze dłonie delikatnej powłoczki. Dzięki temu lepiej są one chronione w trakcie zimowej pogody. Dłonie po jego użyciu są mięciutkie , ładnie nawilżone. Krem ten bardzo szybko łagodzi podrażnienia i koi skórę.  Jego zapach jest specyficzny -dla mnie całkiem przyjemny. Ale wiadomo o gustach zapachowych się nie dyskutuje, jednym on pasuje innym nie. Dodatkowym plusem jest cena nie rujnująca naszego portfela:)
 Reasumując jest to mój zimowy ulubieniec i mam nadzieję, że jeszcze długo ze mną pozostanie.


wtorek, 19 marca 2013

Testuj z Vichy.

Witam,
dla wszystkich którzy chcą przetestować kosmetyki Vichy jest mała niespodzianka. W wybranych aptekach można otrzymać miniaturki ich produktów. Do wyboru mamy dwa zestawy jeden z kremem Idealia oraz  Aqualia Thermal. Drugi natomiast dla cery bardziej dojrzałej z linią Liftactiv. Ja wybrałam ten pierwszy. Może próbki nie są zbyt duże ale to zawsze świetna okazja do zapoznania się z tymi kosmetykami.




Miłego dnia:)
Fifijka

poniedziałek, 18 marca 2013

Dr.Duda

Witam,
dziś chciałabym Wam napisać o produktach które przez przypadek trafiły w moje ręce. Mowa o szamponie uzdrowiskowym i odżywce do pielęgnacji włosów i skóry głowy Dr.Duda . Przyznam się, że do tej pory używałam produktów znanych marek drogeryjnych przeznaczonych do włosów suchych. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z produktami tego typu jak Dr. Duda. Nigdy nawet nie słyszałam nazwy tej marki. Na stronie internetowej znalazłam : "Bio-Galen s.c. jest polską firmą rodzinną, a głównym kreatorem wszystkich receptur jest jej współzałożyciel, doktor nauk farmaceutycznych ROMAN DUDA. Produkujemy preparaty służące człowiekowi i przyrodzie, na bazie aktywnych biologicznie naturalnych surowców, co w pełni uzasadnia przedrostek "Bio" w naszej nazwie." Hmmm...daleka jestem od oceniania produktu na podstawie "notki reklamowej" , po 2 tygodniach stosowania też za wiele powiedzieć jeszcze nie mogę  ale wspomnę tylko, iż jestem mile zaskoczona.





Krótko zaprezentuję dzisiejszych bohaterów.
1-  Emulsjożel-Odżywka do skóry głowy i pielęgnacji włosów PETROSTEROL jest kosmetykiem, w którym zastosowano bardzo oryginalną kompozycję substancji aktywnych biologicznie, działających na skórę głowy i włosy, a które są naturalnymi surowcami roślinnymi i farmaceutycznymi. Do nich należą:
nafta kosmetyczna, olejki: rycynowy tymiankowy, rozmarynowy; cholesterol.
Sposób użycia:
- na 30-60 minut przed myciem głowy, zmoczyć włosy ciepłą wodą, nanieść odżywkę i opuszkami palców delikatnie wsmarować w skórę i włosy, następnie spłukać ciepłą wodą i myć skórę głowy i włosy "Szamponem Uzdrowiskowym Mineralnym z Biosiarką-SPA (Dr Duda),
- stosować 2-3 razy w tygodniu.
Cena za 200g - ok 12 zł

2- "Szampon Uzdrowiskowy Mineralny z Biosiarką-SPA (Dr Duda)" jest wytwarzany na bazie wody mineralnej siarczkowo-siarkowodorowej słonej ze źródła "Zuzanna" Las Winiarski koło Buska-Zdroju i solanki jodkowo-wapniowo-magnezowej. W wyniku synergistycznego współdziałania powyższych składników z olejkami eterycznymi: rozmarynowym i lawendowym, powyższy "Szampon Uzdrowiskowy" (Dr Duda): wzmacnia i odżywia cebulki włosowe oraz stymuluje odrastanie włosów, poprawia ukrwienie skóry głowy, przywraca fizjologiczną równowagę skóry głowy, działa przeciwłojotokowo i przeciwłupieżowo, hamuje złuszczanie (np. w łuszczycy skóry głowy) i łagodzi zaczerwienienia skóry głowy, łączy w sobie bardzo dobre własności myjące i pielęgnujące skórę głowy i włosów. Szampon Uzdrowiskowy Mineralny z Biosiarką-SPA (Dr Duda) idealnie współdziała z "Odżywką Petrosterol" (Dr Duda).
Cena za 200g- ok 12 zł.





Reasumując. Bardziej jestem zadowolona z odżywki niż z szamponu gdyż ten drugi produkt ma mało przyjemny zapach i jest średnio wydajny. Ale skoro mają razem działać tak " uzdrowiskowo" na moje włosy zatykam nos i myję włosy:)





czwartek, 14 marca 2013

Małe święto:)

Witam:)
12 marca mój blog obchodził swoje pierwsze urodziny. Dla niektórych to dużo dla niektórych mało. Ja jestem szczęśliwa, że wytrwałam i nadal (mimo małych przerw)  tutaj zaglądam:) Z tej okazji wznoszę toast :)


Miłego dnia:)

środa, 13 marca 2013

Mój dzisiejszy make up:)

Witam:)
Dziś na szybko przedstawiam Wam czego użyłam do dzisiejszy "zimowego" makijażu . Lubię takie "codzienne" wpisy u Was dotyczące waszych kosmetyków kolorowych lub produktów do pielęgnacji. Zatem ja skusiłam się na taką małą prezentację. Jest to taka mini wersja tematu, który krążył jakiś czas temu na You Tube "ile warta jest moja twarz".  Make up bardzo prosty, wręcz powiedziałabym że "ubogi" :) Ale ja taki lubię :)





Miłego dnia:)
Chętnie zobaczę jakie Wy dziś kosmetyki macie na twarzy:)

wtorek, 12 marca 2013

Słodyczoholiczka....

Witam,
Chyba każdy człowiek na świecie ma jakiś nałóg. Coś  bez czego nie potrafi żyć/wytrzymać. Do niedawna byłam przekonana , że ja jestem wolna od jakiegokolwiek uzależnienia. Oj jak się myliłam.
Przyznałam się Wam do mojej słabości - słodyczy , a zwłaszcza czekolady. Nie potrafię bez nich żyć , dzień bez czegoś słodkiego to dzień stracony:) Raz na jakiś czas robię sobie krótkie przerwy , nie kupuję wtedy nic słodkiego , staram się aby w szafkach nie zalegały słodycze ale to trudne mając w domu małego człowieczka:) Ach taki mój los....:)



Miłego dnia:)
Słodkiego:)

piątek, 25 stycznia 2013

Usta usta.

Dziś krótka historia o mojej pielęgnacji ust zimą. Rzadko kiedy wybieram kolorowe szminki czy też błyszczyki. Moimi faworytami o tej porze roku są pomadki i balsamy nawilżające. Nie mogę bez nich żyć jak niektórzy bez czerwonej szminki. W przeciągu całego mojego życia przetestowałam ogromną ilość tego typu produktów i moim faworytem i zwycięzcą pozostaje niezawodny nasz rodzimy Tisane w słoiczku. Nie rozumiem szału na produkty typu Carmex skoro u nas w zasięgu ręki mamy tak dobry i naturalny produkt jak Tisamowy balsam do ust. Ekstrakty ziołowe, miód , witamina E , olej z oliwek, olej recynowy, wosk pszczeli właśnie to znajduje się w tym kultowym słoiczku.  Przyznam się Wam do jeszcze jednego mojego zastosowania tego produktu. Otóż często zdarza mi się go nakładać na wysuszone skórki wokół paznokci-działa!!




Niestety produkty w słoiczkach mają to do siebie, iż podczas gdy przebywamy w miejscach publicznych aplikowanie ich ręką jest niestety niehigieniczne. Zatem warto zaopatrzyć się w produkt w wersji pomadki do ust. Niestety w mojej aptece Tisane w sztyfcie nie był w danej chwili dostępny i pod wpływem impulsu wybrałam pomadkę FlosLek Winter Care. Zatem testy czas zacząć.



Miłego dnia:)

czwartek, 24 stycznia 2013

A zimą na mej buzi....

Korzystając z wolnej chwili chciałabym Wam uaktualnić moją codzienną pielęgnację skóry buzi. Zima to czas kiedy zostaje ona poddana bardzo ekstremalnym warunkom pogodowym. Mróz, wiatr, w domu wysuszone powietrze to wszystko bardzo źle wpływa na jej kondycję i wygląd. Jako posiadaczka problematycznej, kapryśnej i przetłuszczającej się cery mam wielki problem z doborem kosmetyków właśnie na tę porę roku. Nie mogę stosować ciężkich przeznaczonych srticte na zimę produktów. Zbyt mocno obciążają moją cerą , powodują wysyp i oleistą , świecącą się maź na mej twarzy. Mój ukochany krem z Vichy musiał chwilowo zostać odstawiony, gdyż nie dawał sobie rady w tak bojowych warunkach. Stosuję go w chwili obecnej miejscowo, gdy na moje buzi zagoszczą jakieś przykre niespodzianki. Ale wrócę do niego na pewno gdy nastaną gorące dni. Ratunkiem i kosmetykiem który pielęgnuję moją buzię w chwili obecnej jest już wcześniej przedstawiany na moim blogu krem z Tołpy z serii Provivo. Bardzo polubiliśmy się z tym produktem. Bardzo dobrze nawilża, ale nie obciąża mojej skóry. Ma specyficzną konsystencję, w trakcie nakładania na buzię czuć taką lepką, święcącą powłokę , ale już po chwili całkowicie w nią wnika i idealnie współgra z moim nowym podkładem który śmiało mogę nazwać moim odkryciem roku 2012. Ale o tym kiedy indziej:) Obok podkładu moim kolejnym odkryciem ubiegłego roku jest krem po oczy z Pharmaceris z serii przeciwzmarszczkowej do skóry suchej i bardzo suchej. Ten krem uratował moją skórę gdy była w bardzo złej kondycji. Wyeliminował łuszczenie się naskórka w okolicy oczu , wygładził skórę i bardzo łądnie nawilżył. Posiada dodatkowo SPF 15. Ideał:)






wtorek, 22 stycznia 2013

hu hu ha nasza zima zła:)

Witam w ten zimny i śnieżny dzień. Za oknem mam przepiękny krajobraz okryty białą powłoką śnieżną. Przepiękny widok. Uwielbiam taką zimę-prawdziwą zimę. Wówczas wyciągam z szafy ciepłe szale, czapy i wełniane skarpety i tak zaopatrzona mogę śmiało stoczyć bitwę na śnieżki lub ulepić bałwana.  Po powrocie do domu w żadną inną porę roku tak dobrze nie smakuje gorąca zupa lub herbata z malinami. Zima to czas szaleństwa , zatem nie róbmy kwaśnych min na widok nowej warstwy śniegu rano , lecz szalejmy jak dzieci i cieszmy się zdobywając kolejne górki na sankach.







ps. przepraszam za długą nieobecność, ale czasem są sprawy bardziej pochłaniające nasz czas:)
Pozdrawiam.