czwartek, 6 listopada 2014

Dzień dobry:)

Dzień Dobry:)
Szybko poprawiam swoja urodę i gotowa na nowe wyzwania biegnę przywitać się z nowym dniem, z nowymi możliwościami:)





ps. uprzedzając wasze zdziwienie obecnością dwóch podkładów, spieszę wyjaśnić, iż kupiłam zbyt jasny odcień Estee Lauder, dlatego poratowałam się mieszając go z Maybelline Affinitone. 






poniedziałek, 3 listopada 2014

Jesienna pielegnacja.

Witam,
w dzisiejszej odsłonie moja pielęgnacja. Zbyt wiele w niej się nie zmienia od dłuższego czasu. Swoich ulubieńców w postaci nawilżającego kremu Vichy Aqualia Thermal oraz La Roche-Posay Effaclar Duo już znacie. Cały czas eksperymentuję i poszukuję kremu pod oczy. Na dzień dokańczam fizjologiczny żel pod oczy Iwostin do skóry odwodnionej. Na noc stosuję Anew Clinical z Avon. Temu drugiemu postaram się poświęcić kiedyś więcej uwagi z uwagi na podwójne działanie i dwa rodzaje produktu w środku - treściwego kremu oraz żelu.









czwartek, 30 października 2014

Jesiennne kolory.

Witam,
jesień w pełni. O tej porze roku, wraz z nadejściem chłodnych dni mam ogromną ochotę na zmianę kolorów. Gdy latem i wiosną namiętnie otaczam się jasnymi tonacjami, tak jesienią mam ochotę na zupełne przeciwieństwo. Również moje paznokcie lepiej  czują się i ładniej wyglądają w brązach i czerwieniach.




A oto mój ostatni ulubieniec. Przepiękny kolor - INGLOT 807. Czuję  się w nim bardzo sexy:)



środa, 29 października 2014

New in.



Kiedy kobieta jest szczęśliwa? Kiedy wraca z zakupów:) 



 Skórzane buty od Simen, oraz skórzana torba w moich ulubionych kolorach.




Mała rzecz do domu. Pragnę trochę rozweselić moje mieszkanie wprowadzając jakiś bardziej wyrazisty kolor. Do salonu wybrałam niebieski. Mam już kilka dodatków w tej tonacji, teraz pora na następny.



Zmarznięte dłonie.

Witam,
na dworze robi się coraz zimniej. O tej porze roku moje dłonie i usta wymagają wzmożonej pielęgnacji i uwagi. Krem do rąk jest nieodzownym kompanem w domu, w pracy i w torebce. Moim ulubieńcem od dawna pozostaje Alterra - Wieloskładnikowy krem do rąk Granat Bio i Masło Shea do skóry bardzo suchej. W składzie mnóstwo naturalnych olejków, które doskonale pielęgnują spierzchnięte dłonie. Dodatkowo uwielbiam zapach tego kremu. Wypróbowuje co jakiś czas nowe produktu, ale zawsze nie do końca z nich zadowolona powracam do Alterry.



Miłego dnia:)




wtorek, 28 października 2014

Pięćdziesiąt twarzy Greya........

Jakiś czas temu książka ta zawładnęła światem kobiet. Wszyscy  zaczytywali się, dyskutowali i podziwiali. Wreszcie i ja postanowiłam zapoznać się z ta pozycją. Lepiej późno niż wcale w tym przypadku chyba się nie sprawdziło. Udało mi się przebrnąć przez 100 stron i chyba na tym skończę.



sobota, 6 września 2014

Breakfast:)

Witam,
wiem wiem wokół panuje moda na bycie fit. Wszyscy biegają, ćwiczą, jedzą zdrowo i mało kalorycznie, a ja tutaj prezentuje takie niedietetyczne, małowartościowe  "paskudztwa". Raz na jakiś czas pozwalam sobie na taki zestaw śniadaniowy. I mam w nosie, że jest to niezdrowe, słodkie, zbyt kaloryczne, mało energetyczne itp. Uważam, że czasem  każdy ma prawo na chwilę słabości, i zapomnienia:)
No to smacznego:)


środa, 3 września 2014

Loreal True Match

 Zużyłam ostatnio resztki mojego kompaktu z Estee Lauder DW. Pierwsza moja myśl - idę kupić następny. Jednak przez przypadek w ostatniej chwili w moje ręce wpadł puder z Loreal True Match. Nie lubię zmieniać kosmetyków kiedy już mam swojego ulubieńca , ale coś mnie podkusiło i w koszyku zamiast DW wylądował ten produkt. Kilka ładnych lat temu miałam ten puder, był wtedy dostępny w okrągłym opakowaniu.

 Zauroczyło mnie od samego początku małe, zgrabne pudełeczko. W zestawie dostajemy  gąbeczkę do nakładania produktu.  Jak zwykle pozbyłam się jej  i w jej miejsce włożyłam kompaktowy pędzelek do nakładania pudru z Clinique. Nie potrafię nakładać pudru gąbeczkami, które przeważnie dodawane są do tego typu produktów, wolę zdecydowanie pędzle. Sam puder jest naprawdę godny polecenia. Matowi skórę pozostawiając lekko satynowe wykończenie które ostatnio bardzo lubię na mojej twarzy. Jednym z minusów jak dla mnie jest umiejscowienie lusterka. A mianowicie dlaczego lustro nie może znajdować się zaraz nad górnym wieczkiem? W chwili obecnej muszę lawirować i najpierw nałożyć produkt na pędzel potem podnieść przegródkę z pudrem żeby dostać się do lustra. Po czym opuścić przegródkę z pudrem żeby znów nabrać produkt na pędzel i znów podnieść, żeby dostać się do lustra...ech.
 Kolejny minus to jego wydajność- po niecałym miesiącu od zakupu ujrzałam dno wieczka......

czwartek, 17 kwietnia 2014

Szybkie zakupy :)

Dziś szybki post o tym z czym dziś wróciłam do domu:) Nie planowałam,  aż tak "dużych" zakupów jakoś tak samo wyszło:)


Jestem strasznie podekscytowana truskawkowym mydełkiem od Carex - pachnie przecudownie! Początkowo kupowałam je z myślą o moim bąblu, ale chyba będę je często podkradać :)


Mój kochany krem z Vichy Aqualia Thermal - nie potrafię już żyć bez niego. Dodatkowo pokusiłam się o małą wodę termalną do torebki za 4,95 :)



środa, 16 kwietnia 2014

Tea time.

Witam,
od jakiegoś czasu bardzo istotnym elementem włączonym do mojej diety są herbaty- zwłaszcza zielone. Zasmakowałam się w nich w okresie jesienno zimowym i do dziś nie potrafię się im oprzeć. Całkowicie zastąpiłam nimi herbatę czarną rozprzestrzeniając ten nałóg na moją rodzinę. Piję ją z ogromna przyjemnością, dodatkowo wiedząc, że korzystnie wpływa ona na moje ciało. Niestety z czystego lenistwa wybieram herbaty w saszetkach, co ułatwia i skraca proces ich przygotowania. Niestety trudno zobaczyć co tak naprawdę ukrywa się w tych małych poręcznych torebeczkach. Do niedawna moja ulubioną herbatą po którą sięgałam zawsze będąc  na zakupach była zielona herbata z Teekanne. Jednak  ostatnio skusiłam się w Biedronce na zakup zielonej herbaty Geen Hills. Po otwarciu pudełka oniemiałam. Suszone liście zamknięte są w torebce "piramidce" skonstruowanej z delikatnej i całkowicie przezroczystej siateczki, dzięki czemu dokładnie widzimy co znajduje się w środku. Herbata ta po zaparzeniu jest zdecydowanie bardziej aromatyczna i mocniejsza w smaku i cena 3,99 za 20 torebek sama mówi za siebie:) Od dziś po herbatę udaję się tylko do Biedronki.






piątek, 11 kwietnia 2014

Eye shadow by Inglot.

Witam,
patrząc czasem na ilość posiadanych przez niektóre blogerki zestawy cieni do powiek, przecieram ze zadziwieniem oczy. Bogata paleta barw, mieniące się kolory tęczy. Makijaże, pełne fantazji i radości. Z moją ubogą "kolekcja" wypadam jak kopciuszek, ale z drugiej strony czy warto kupować coś na siłę? Mi taki minimalizm odpowiada. Mam pod ręką tylko te kolory w których czuję się najwygodniej i bezpiecznie. Zwłaszcza w pracy gdzie stonowane kolory są jak najbardziej wskazane. Czasem mam ochotę kupić coś szalonego, ale po chwili namysłu dochodzę do wniosku ,czy warto wydawać pieniądze na coś co pozostanie nieruszone i zamknięte w szufladzie? Może wraz z nadejściem lata skuszę się na jakiś szalony kolor, lecz w chwili obecnej mój własny, skomponowany przez siebie zestaw sprawdza się idealnie w moim minimalistycznym makijażu.









Bardzo podoba mi się możliwość komponowania własnych zestawów. Kupuje tylko ten odcień który mi się podoba. Nie marnuję pieniędzy na dodatkowe cienie których po prostu nie będę używać. Jednym słowem oszczędność:)

Miłego dnia:)

niedziela, 30 marca 2014

Co podkradamy naszym mężczyzną?

Witam,
każda kobieta czasem podkrada swojemu mężczyźnie jakiś element garderoby czy też kosmetyk. Pianka do golenia, maszynka to już klasyk w podkradaniu. Ale żeby "pożyczać" perfumy??:) Tak, przyznam się Wam, że ja to robię. Od kiedy na naszej półce zamieszkał czarny Calvin Klein przepadłam. Mogę go wąchać i wąchać, a nawet mogę nim pachnieć :)



Ale niech to zostanie moją słodka tajemnicą:)

środa, 19 marca 2014

Biedronko och Biedronko.

Ach ta Biedronka, często przepadam w niej wędrując miedzy pułkami z kosmetykami, czy tez artykułami przemysłowymi. Po prostu ją uwielbiam! A teraz moja miłość jest jeszcze większa od kiedy wypróbowałam po obejrzeniu kilku filmów na You Tubie płyn micelarny z BeBauty. Cena - IDEAŁ. Jakość - Ideał. Cóż można chcieć więcej?








niedziela, 16 marca 2014

Make up.

Witam,
dziś szybko, w biegu prezentuję co nałożyłam na twarz by czuć się nieskazitelnie przez cały dzień poza domem.


Zatem uciekam i życzę miłej niedzieli :).

sobota, 8 marca 2014

Flowers.

Witam,
wraz z nadejściem wiosny coraz więcej kwiatów zaczyna być widocznych na ulicach w domach. Cieszą oko na każdym kroku mieniąc się przeróżnymi barwami. Bardzo lubię przebywać w ich otoczeniu. Latem ozdabiam nimi balkon imitując ogródek, by chociaż na chwilę zapomnieć, że wokół mnie roztacza się blokowisko. Niestety miłość ta nie jest odwzajemniona. Większość kwiatów nie chce ze mną współpracować i najzwyczajniej w świecie więdnie. Tak piękne i dostojne storczyki jeszcze nigdy po przekwitnięciu nie wydały na świat nowych pączków. Zawsze kończyło się tym, iż wyrzucałam na śmietnik suche pędy. Ale trzeba sobie radzić. W tym momencie wybieram kwiaty które nawet w najgorszych warunkach będą w stanie przetrwać! Tak, tak może nie są tak piękne i urokliwe jak wspomniane storczyki ale zawsze to kwiatki.


Najbezpieczniejsze dla Takich osób jak ja są sztuczne kwiaty. Te przetrwają nawet najgorsze warunki! Tym razem  wybrałam ich odpowiednik w formie świec. Towarzyszą mi już od dawna i nadal "kwitną" przepięknie:)

piątek, 7 marca 2014

My key chain by Clinique.

Witam,
przyznam się, że staram się kupować tylko niezbędne mi produkty. Unikam zakupów nieprzemyślanych czy też tzw "bibelotów". Próżno szukać u mnie tysiąca pomadek, podkładów, pudrów. Mam tylko to czego aktualnie używam. Cenię sobie minimalizm. Jednak jakiś czas temu nie mogłam oprzeć się pokusie posiadania tego oto breloczka do kluczy mimo, że aktualnie moje klucze zdobią inne dwa breloczki.  Jest przesłodki, mimo że błyszczyki, ich kolory są zupełnie nie z mojej bajki to sam ich wygląd skusił mnie do zakupu.






czwartek, 6 marca 2014

I love reading!

Tak, kocham czytać książki. One zawsze były, są  i będą ważną częścią w moim życiu. Uwielbiam wracać do domu z nowo kupioną pozycją, pachnącą jeszcze drukiem. Jeszcze do niedawna uparcie twierdziłam, że żadne elektroniczne czytniki nie są w stanie zastąpić prawdziwej książki. Zmieniłam zdanie od kiedy moje ręce poczuły lekkość i prostotę Kindla . Nadal uważam, że papierowa książka ma swój niezastąpiony klimat i magię. Ale wygoda korzystania z czytnika w komunikacji miejskiej, na wycieczce, w podróży, możliwość posiadania w torebce kilkudziesięciu pozycji, jego lekkość, użycie tylko jednej ręki do przewracania stron - przepadłam.




środa, 5 marca 2014

Hugo Boss - Orange

Witam,
w marcu:) Do wiosny coraz bliżej, w sklepach przepełnienie wiosennych kolekcji. Niedługo czas na przeorganizowanie rzeczy w szafach - te zimowe pójdą na dno, by zrobić miejsce na lekkie, kolorowe i zwiewne tkaniny. Wiosna to czas na zmiany w każdym aspekcie naszego życia. Podejmowanie nowych wyzwań, wyznaczanie nowych celów. Ale wracając do clou tematu. Chcemy zmian, zmian w pielęgnacji, w szafie jak również chcemy pachnieć inaczej niż zimą - świeżo, owocowo po prostu wiosennie. Moje dotychczasowe perfumy zastąpił Hugo Boss Orange. Od pierwszego powąchania zakochałam się w tym zapachu: białe kwiaty, kwiat pomarańczy, sandałowiec, drzewo oliwne, wanilia- wszystko razem tworzy lekki, zwiewny i nienachalny  zapach, idealny na wiosnę i lato.


Wraz z pełnowymiarowym produktem otrzymałam małą, cieszącą oko perfumetkę, idealną do torebki. Napełniamy ją naszym ulubionym zapachem, który zawsze mamy pod ręką.


To nie koniec niespodzianki :) Na specjalne okazje, aby jeszcze intensywniej roztaczać zapach wokół siebie otrzymujemy żel do kapieli/ pod prysznic i cudownie pachnący balsam do ciała.


..... i już na koniec poręczna kosmetyczka do torebki na nasze podręczne kosmetyki - puder, pomadka, perfumetka itp.


Mała rzecz a cieszy:)


wtorek, 4 marca 2014

Skin care.

Witam,
kilkakrotnie prezentowałam tego typu post na moim blogu. Dziś przyszedł czas na aktualizację. Od ostatniego razu zbyt wiele się nie zmieniło, nadal pozostałam wierna oczyszczaniu skóry twarzy żelem z serii Normaderm z Vichy, a nawilżanie i ochronę przeciwsłoneczną pozostawiłam w opiece Aqualii Thermal i Capital Soleil również od Vichy. Ich krem nawilżający w wersji light jest moim odkryciem ubiegłego roku - ideał dla skóry przetłuszczającej się. Odnosząc się do kremu pod oczy nie mam swojego ulubieńca, za każdym razem testuję nowe produkty. Tym razem padło na markę Lirene. Jednak powstanie tego posta nie wiązało się typowo z prezentacją tych wszystkich kosmetyków, które już nie raz pojawiły się tutaj, ale z nowym zakupem kremu Effaclar DUO +, który z ciekawości włączyłam do mojej pielęgnacji. Jak już wszyscy chyba wiemy nowy krem został wzbogacony o składnik mający zwalczać powstawanie przebarwień potrądzikowych. Jak na razie oprócz gęstszej konsystencji jak i nowej ceny ( wyższej ) nie jestem w stanie ocenić jego działania, z uwagi na zbyt krótki okres stosowania.



Dodatkowo kilka razy w tygodniu oczyszczam moją skórę peelingując ją produktem "z minerałami z Morza Martwego" jak również stosując maseczkę z glinką "z tureckiej łaźni termalnej" by AVON - Planet Spa.


poniedziałek, 3 marca 2014

I'm addicted to DW.

Witam po długiej nieobecności.
Na wstępie pragnę Wam przedstawić moją miłość, która uzależniła mnie całkowicie. Towarzyszyła mi dzielnie przez całą jesień, zimę i wkraczam z nią w nadchodzącą wiosnę. Mowa o klasyku od Estee Lauder DW. Nie wyobrażam sobie dnia bez tego produktu. Utrzymuje się na buzi cały dzień, nie zmienia koloru, nie utlenia się, nie brudzi ubrań - ideał dla skór tłustych i trądzikowych - czyli dla mnie.





Posiadam dwa odcienie 1N2, oraz 2N1. Wraz z kompaktem DW tworzą  duet idealny.



Odchodząc od kosmetyków, pragnę Wam przedstawić moje kolejne uzależnienie ostatnich tygodni. Czy zdarza wam się kupić coś tak idealnie pasującego do Was, iż ciągle w tym chodzicie, komponujecie strój w przeróżnych wariacjach z tą JEDYNĄ i ULUBIONĄ rzeczą? Od kiedy stałam się posiadaczką spodni imitujących skórę z Zary mogę z nich nie wychodzić. Cudowne, wygodne I LOVE IT!