czwartek, 21 czerwca 2012

Vichy / La Roche Posay

Witam:)
Minęło już 1,5 miesiąca odkąd zamieniłam pod wpływem impulsu dermokosmetyki La Roche Posay na Vichy. Pisałam wtedy, że z lekką obawą dokonywałam tego zakupy mając w głowie sporą ilość negatywnych opinii zamieszczonych w internecie na temat tej firmy i ich asortymentu. Muszę pochylić się i przeprosić za mój brak zaufania oraz nieufne podejście do ich gamy produktów. Tutaj znów przekonujemy się że ilu ludzi tyle innych rodzajów skóry i tak samo różnie mimo posiadania tego samego typu cery reagujemy i przyjmujemy dane kosmetyki.
La Roche Posay w początkowych tygodniach sprawił iż na mojej skórze pojawił się zdwojony wysyp niedoskonałości, zapewne miało to związek z oczyszczaniem się mojej skóry i wypychaniem zanieczyszczeń na zewnątrz. Później łagodnie, powoli doprowadził moją twarz do myślałam wtedy stanu jak na moją skórę przyzwoitego:) Ale jako kobieta pragnąca więcej i więcej nowego, kierując się nie rozsądkiem tylko impulsem w ostatniej chwili w aptece zdecydowałam się na przygodę z Vichy. I to był strzał w 10. Moja skóra w ponad miesiąc wygląda nieporównywalnie lepiej. Na jednym policzku miałam mały fragment na którym cały czas pojawiało się jakieś paskudztwo. La Roche Posay przez miesiące nie poradził sobie z tym problemem a Vichy zlikwidował to w miesiąc. I w tym momencie wyznałam gamie Normaderm miłość. Bardziej ujednolicił koloryt skóry i rozjaśnił przebarwienia. Moja skóra zdecydowanie kocha Vichy:)





Żele do mycia twarzy są w konsystencji i wydajności bardzo podobne. Obydwa zdobywają za to dwa ogromne plusy. Obydwa doskonale oczyszczają buzię. Jednak Effaclar kilkukrotnie przesuszył mi skórę w dość widoczny i nieprzyjemny sposób czego z produktem Normaderm nigdy nie miałam. Ostatnim kryterium przeważającym za Vichy jest zapach, może najmniej istotny ale zdecydowanie bardziej go lubię:) Myślę że jeszcze kiedyś zakupię żel z La Roche Posay ale w chwili obecnej mój zdecydowany faworyt to Vichy Normaderm.



Czas na kremy.
Jeśli chodzi o konsystencję LPR ma delikatną białą emulsję natomiast Vichy to zielony krem bardzo ładnie rozprowadzający się i wtapiający w cerę.
Obydwa są naprawdę dobre i godne polecenia. Każdy musi sprawdzić i przetestować na sobie który produkt będzie lepiej współgrał z jego skórą. Moja zdecydowanie pokochała Vichy- zdecydowanie bardziej ujednolicony koloryt i rozjaśnienie cery oraz likwidacja tych wyprysków z którymi nie poradził sobie poprzednik sprawia że oddaję pierwsze miejsce produktowi Vichy.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz