Jestem dziś zawiedziona, rozgoryczona. Pisałam Wam miesiąc temu że nabyłam puder Bourjois Bio Detox i nie jestem do niego do końca przekonana. A wszystko przez brak efektu matowej cery co przy moje tłustej skórze było moim priorytetem w doborze tego typu kosmetyku. Przypudrowana nim twarz po uprzednim nałożeniu podkładu wyglądała bardzo "ciężko", jak dla mnie efekt takiej typowej "pudernicy". Nie lubię tego. Już myślałam, że zarośnie kurzem na dnie szuflady kiedy znalazłam na niego sposób. Bio Detox jak na puder ma całkiem dobre krycie, zatem zaczęłam go nakładać dołączoną gąbeczką bezpośrednio na twarz po użyciu kremu nawilżającego. Efekt WOW. Buzia była piękna! Aksamitna, rozświetlona cera oraz pięknie wyrównany jej koloryt. Świerza i naturalna, a przy tym nie obciążona żadnymi ciężkimi podkładami, zatem na lato idealny kosmetyk. Jednak mój entuzjazm minął, gdy po miesiącu stosowania ujrzałam dno produktu.
Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem, który po tak krótkim okresie użytkowania ukazuje nam swoje denko. Już myślałam że znów się zakochałam a tutaj taki takie rozczarowanie.
Miłego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz