czwartek, 24 maja 2012

Celia Nude- niby cudo ale....

Witam,
pamiętacie jak pisałam same ochy i achy na temat lakierów z Celii? Zachwycona nimi postanowiłam przetestować pomadko-błyszczyk tej firmy, który na Wizażu zbiera same pozytywne opinie.  Przyznam się, że nie przepadam za kolorowymi pomadkami, błyszczykami. Zawsze byłam fanka bezbarwnych produktów ochronnych, które jak dla mnie były ideałem na lato czy zimę. Lecz skuszona przez inne blogerki nabyłam swoją Celię Nude. Pierwsze użycie zachwyt. Ja wybrałam najbardziej naturalny odcień 606. Piękny transparentny kolor nude, doskonałe nawilżenie, bardzo ładny zapach , naprawdę przepięknie wygląda na ustach. Jeden minus. Nie wiem czy to ja trafiłam akurat na taki egzemplarz czy to wada tych pomadek ale po 3 użyciu perfidnie się złamała. Stała się strasznie miękka i podczas każdego malowania nią rusza się raz na prawo raz na lewo obijając się o osłonkę:(  Bardzo ją polubiłam za to jak wygląda na ustach ale malowanie nią nie jest już takie proste.





4 komentarze:

  1. One chyba mają coś w sobie, że się łamią i nawet topią... Moja znajoma ma ich kilka i wszystkie się jej złamały :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miałam nadzieję że to jednak mój egzemplarz był tylko wadliwy...szkoda gdyż naprawdę pięknie wygląda na ustach.

      Usuń
  2. Ja obijam wszystkie pomadki jak leci :/
    Celii szukam i znaleźć nie mogę! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj poszukać w małych osiedlowych drogeriach.

      Usuń