Witam,
nie mam zwyczaju chomikować w swoim domu tzw zbieraczy kurzu. Cenię sobie minimalizm nie tylko w ubiorze ale także w wystroju wnętrza. Nie kupuje przedmiotów które mają stać na półce i być świetnym miejscem dla roztoczy - ok wyjątkiem są kolorowe świeczki:) Jednak na wakacjach poległam i zauroczyłam się zegarkiem który swoją drogą jest niezłym bublem. Kupując go nie miałam pojęcia w którym pokoju zamieszka, mimo że nie zupełnie  wpasowuje się w klimat salonu umieściłam go właśnie tam.
 Uległam jeszcze jednej rzeczy. Za 3 zł zakupiłam kilka wielgaśnych pocztówek  20 cm-30 cm. Pewnie spytacie po co?? Otóż na nie już miałam pomysł od samego początku. W Ikea nabyłam ramki w które oprawiłam kartki i już gotowe zawisły w sypialni na pustej ścianie.
 
Ostatnia rzecz to otwieracz do butelek dla mego mężczyzny który zawisł na lodówce:)
Lubicie kupować pamiątki na wakacjach?




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz